II AG

Olka

Komu się podobało ? Mi tak Smile

Było fajnie ... Zwłaszcza jak na ostatnich 10 metrach się poślizgnęłam i wpieprzyłam w drzewo ... Applause

" Ja się nie chwalę, ja po prostu mam talent ... "

Albo jak pani Gurbisz jabłko spadło i pan Skowyra krzyknął : "Łapcie je !" i Kaśka pobiegła w jakiś gąszcz żeby je znaleźć.

Lub po dwóch Ice' ach ( takie cukierki ) moja koleżanka sobie bekła tak chamsko, że myślałam, że to niedzwiedz ! Razz

Ogólnie było lolowo, zwłaszcza podczas byczenia się przez pół godziny pod domem Paderewskiego ... Szkoda, że mam teraz zielony bezrękawnik zamiast białego. Trudno ! Mama ma persil ! ( a ja mam wpierdolę

)

kinqa

no ja tez uwazam ze bylo swietnie...poza tym ze mnie tera nogi naprzeprzaja to bylo super...a to bekniecie bylo nieplanowane..tak wyszlo Very Happy

ale przyznaj..mam do tego talent Yellow_Light_Colorz_PDT_02

co prawda nie taki jak lala ktora potrafi bekac na zawolanie, ale jak juz mi sie nazbiera to oh...lepiej nie byc przy tym Very Happy

fajny tez byl koncert bekania i to jak mnie i justyne zlapala schiza po telefonie mamy kaski...przez 5 minut sie lalysmy jak glupie Very Happy

a ja oczywiscie ze smiechu sie poplakalam...moze jak byliscie w tym domku to slyszelicie ten brecht bo byl nieziemski po prostu Very Happy

hehe ogolnie uwazam ze wycieczka byla udana

Morthigan

najlepiej było jak z trybką, ligiezą i bernachem, schowaliśmy rudego plecak za drzewo i mówiliśmy, że jajniq wrzucił go do wody, a potem wyciagnelismy z niego mp3 playera i powiedzielismy, że (looool) wypłynął na powierzchnię wody hahaha szkoda, że był suchy, no a potem rudy już chciał wrzucić plecak jajniqa do wody to mu powiedzieliśmy.. aahahaha trudno sie dziwić, że uwierzył wkoncu jajniq do wszystkiego jest zdolny

Olka

Jajniq jest ułomny .... I każdy chyba to potwierdzi.... No bo co za kretyn np. skacze na wycieczce na łóżko, skoro wie, że gra tam kilka osób w grę planszową ?!

Morthigan

żeby tylko skakał... on codziennie po 2 deski łamał !!!

Olka

Bo to jest kiep ! I cóż na to poradzić Razz

A propo desek, to ja z Ricką poszłyśmy kiedyś do Klaudi. Kaśka siadła sobie na oparciu od łóżka i zsunęła się w dół. TRZASK ( deska w łóżku pękła ) i JEBUT ( Kaśka spadła na ziemię Razz

). Ja oczywiście

A co do jajniqa to tylko jedna rzecz zostaje ! Pejczem go

!
Albo wysłać go na spotkanie z żółwiami ninja ze stadionu

Aneta

Ogólnie było bardzo bardzo fajnie ;d Oczywiście nie wiem o czym WY tam na górze opowiadacie ale cóż;P ja przeżyłam z dziewczynami własne hardkory a było ich bardzo dużo ;d Najlepiej i najśmieszniej było nad tym jeziorkiem. Wszystko sie popsulo jak zaczeliśmy śpiewać ;P ale ogólnie spox;]

RiCkA

A ja żałuję, że z Wami nie byłam, ale cóż, choroba (i głupota) nie wybiera, co widać na moim przykładzie (szczególnie to w nawiasie Razz

)

Morthigan

te "wycieczki" mają to coś, że szybko w nich topici tracą aktualność Very Happy

RiCkA

No bo ile można dyskutować o jednej wycieczce?

Morthigan

jak widać bardzo długo po terminie Very Happy

RiCkA

Ale zaraz po terminie jakoś się rozmowa nie klei Razz

Morthigan

bo po terminie (ważności) klei (s)puszcza (się) -.-

RiCkA

A całkiem całkiem po terminie to co? Zaczyna się od nowa lepić ze starości?

Morthigan

tak.. słońce przygrzewa, stary topnieje i znów się klei... szczególenie drgającego powietrza wydychanego... xD